Strony

poniedziałek, 23 lipca 2018

[TŁUMACZENIE + SESJA ZDJĘCIOWA] Magazyn CLASH: Z Dalekiego Wschodu: Kris Wu

Rap to najbardziej emocjonalny rodzaj muzyki.
Sława to dwustronny miecz. Tęsknisz za czasami, kiedy nie byłeś tak bardzo rozchwytywany - żyjesz w momencie, kiedy każdy zna jakąś inną wersję ciebie. Byłoby ciężko znaleźć drugą tak bezpośrednią gwiazdę prosto z Chin jaką jest Wu Yifan aka Kris Wu. Celebryci jego kalibru często są oderwani od rzeczywistości, ale on nie jest jednym z nich. Na pytania odpowiada w ziomalski, luźny sposób - nie ma tu miejsca na spięcie czy grubiaństwo.

Kris doskonale porusza się w na wpół cyfrowym świecie, w którym żyjemy. Jest towarzyski, ale i zahartowany w boju z bezpośredniością i bezczelnością doby internetu. Azjatyckie gwiazdy są przyzwyczajone do życia wśród gwałtownego fandomu, który traktuje je jak obiekty religijne i potrafi wpaść w masową histerię z ich powodu. Szał niepojęty dla nas, zwykłych śmiertelników.

Wysoki, przystojny, uosabiający ideał azjatyckiego snu, 27-letni Kris Wu zgromadził na swoim weibo - chiński odpowiednik twittera - olbrzymią liczbę 26 milionów fanów oraz sześć milionów obserwujących na instagramie. Statystyka na tym nie poprzestaje. Dane pochodzące od Next Big Sound, grupy zajmującej się analizowaniem rynku muzycznego, pokazują że biorąc udział w koreańsko-chińskich aktywnościach (jaką było przynależenie do boysbandu EXO) zdobył najbardziej zaangażowaną grupę fanowską i to nie tylko w Chinach, ale na całym świecie.
Popularność nie chce go opuszczać. W ostatnich latach Kris angażował się w role filmowe, tworzył muzykę, a także przyczynił się do rozwoju świata mody. Tylko w zeszłym roku współpracował z marką Burberry, z której pomocą stworzył kolekcję złożoną z 19 elementów opierającą się na jego stylu. Nazywany przez chińskie media "potrójnym zagrożeniem", jest całkowicie zahipnotyzowany  mówiąc o swoim wszechstronnym podejściu do pracy. Spróbowałem wielu różnych rzeczy wybierając je ze względu na to, w czym się czułem, z czym się utożsamiałem. Ale moja muzyka zawsze jest na pierwszym miejscu. Porównuję to do związku: aby nie umarł, trzeba o niego dbać mówi Kris.

Jego miłość do hip-hopu pogłębia się z wiekiem. Kris sięga pamięcią do niepozornego dziesięciolatka, który z Kantonu przeprowadził się do Vancouver w Kanadzie. Zamiast strachu i problemów z asymilacją, pojawiły się zainteresowanie do koszykówki i miłość do hip-hopu.

Allen Iverson z Hall Of Fame był pierwszą poważną inspiracją Krisa, jego bezczelność była tym, co w wielkim stopniu zbudowało kulturę ulicy. W Allenie było coś bardzo niepokornego i autentycznego. Zawsze był sobą. Potem zacząłem tego szukać w każdym innym muzyku, którego słuchałem. W Pharellu, w Snoopie, w The Game, ostatecznie w Kanye. Kris mówi o przeszłości hip-hopu z wielkim szacunkiem. W końcu to ona ukształtowała tego łączącego dwie odrębne kultury muzycznego pioniera. Czuję się odpowiedzialny za przybliżenie ludziom historii i całej tej hip-hopowej otoczki dodaje.
W Chinach hip-hop dopiero się narodził, dotychczas prawie całkowicie nie istniał. Rap to najbardziej emocjonalny rodzaj muzyki. Można rapować o czymkolwiek. Młodzi potrzebują takiej formy wyrażania uczuć i emocji opowiada Kris. Ruch hip-hopowy w Chinach boi się "zewnętrznych wpływów". W przeciwieństwie do autonomicznego wzrostu muzyki popowej w Korei Południowej, która była przedmiotem kolizji z Zachodem od czasu upadku rządów totalitarnych w latach 80-tych. Chińscy raperzy, tacy jak Kris, muszą ominąć ideologię nacjonalistyczną, subkulturę, która rodzi indywidualizm, narażoną na ryzyko poddania się ścisłemu wypaczeniu.

Weźmy jako przykład telewizyjny program The Rap Of China, w którym Wu jest jurorem. Styl naszego The Voice. Wpływ tego show na społeczeństwo jest ogromny, przenosi hip-hop z podziemi w mainstream, coś powszechnego. Popularność zagwarantowała programowi drugi sezon, ale jeśli jakikolwiek element będzie miał wpłynąć na dotychczasową kulturę Chin, zostanie szybko uciszony.

Cokolwiek się wydarzy, Kris mocno wierzy w swoją niezaprzeczalnie wielką rolę rapera nowej generacji. Pomimo bycia dyskredytowanym przez "konserwatywnych" zwolenników hip-hopu nie jest cyniczny. Zastanawia się przez chwilę. Nikt nie zaprzeczy temu, że udało nam się wprowadzić hip-hop na szczyt. Nie tylko w Chinach. To daje ogromne możliwości przyszłym raperom. Nie ma w tym niczego złego. 
Zachód był dotąd odporny na wschodnich poprzedników Krisa, którzy flopowali na listach przebojów nie będąc w stanie odnaleźć się w elektronicznych brzmieniach. Wszystko jednak ulega zmianom. W tym roku k-popowy zespół BTS debiutował ze swoim albumem na pierwszym miejscu, Kris natomiast został pierwszym chińskim artystą, którego anglojęzyczne piosenka znalazła się w notowaniu HOT 100 - było to Deserve. Debiutancki utwór Like That z takim samym przytupem zdobył pierwsze miejsce na liście iTunes. Po podpisaniu kontraktu z Universal Music, Kris stara się zapełnić lukę w show-biznesie. Teraz jestem tak dumny z bycia Chińczykiem jak nigdy wcześniej. Nareszcie wchodzimy na międzynarodowy rynek. 

Muzyka Wu ma w sobie brzmienie, które zainteresuje Amerykę. Jego styl, melodyjny rap i ciekawe bity przywodzą na myśl takich popularnych wykonawców jak Migos, PARTYNEXTDOOR czy także Travis Scott, który towarzyszył Krisowi we wspomnianym wcześniej Deserve. Ja i Travis jesteśmy podobni. Była między nami chemia. Współpraca poszła nam naprawdę płynnie. Deserve kojarzy się ze znanym utworem Jamiego Foxxa, Blame It. Jest to idealny kawałek zmysłowej, letniej nuty.

Poza imprezowymi numerami, Kris obiecuje, że na jego płycie znajdą się także bardzo osobiste piosenki. Chce zrzucić kajdany idealnego idola, jakie narzucają wytwórnie muzykom k-popowym. Jak większość byłych członków zespołów, chce odnaleźć siebie na nowo. Odkąd działam w pojedynkę, mam dużo więcej wolności do robienia tego, co mi pasuje i tego, w co wierzę. Wcześniej tak nie było. Teraz nikt nie dyktuje mi jak i co mam śpiewać. Nikt nie mówi mi jak mam wyglądać. Teraz wszystko zależy ode mnie. 

Według Krisa, jego zenit jeszcze nie nadszedł, ale jest tuż za rogiem. Ten rok i następne lata stworzą pewną historię. Mam nadzieję, że w przyszłości ktoś spojrzy wstecz i powie, że chińscy artyści zmienili wiele w muzycznym świecie. Jedną z tych zmian niech będzie dzisiejszy wywiad.

_
tłumaczenie: Ulf
źródło: clashmusic.com
@KrisWuPoland

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz